Tak ciepło, kiedy przychodzisz.
Obrane pomarańcze. Odwieszony płaszcz.
Tak jasno, że nie trzeba zapalać świec.
Tylko te iskry w oczach. To wystarczy.
Za wszystko.”
Takie spotkanie ma miejsce tylko jeden jedyny raz w roku, gdy możemy wszyscy zebrać się razem i w takiej szczególnej atmosferze spojrzeć na siebie nawzajem. Przełamanie się opłatkiem to symbol, życzenia mniej lub bardziej zapadają nam w serce, otrzymywane uśmiechy rozgrzewają serce, a wspólny stół w pewnym sensie ściślej nas jednoczy.
Mimo że spotykamy się w ciągu roku regularnie, to dzisiejsze – w grudniowy wieczór – pozwala jakoś szczególnie głęboko odczuć wspólnotę i na nowo uzmysławia nam, że jesteśmy tutaj w gronie podobnych nam ludzi, z którymi wspólnie kroczymy tą samą drogą. A prócz szczególnych refleksji, ta wigilia obfituje w uśmiech… szczególny.