W Wigilię Paschalną, na progu nocy zmartwychwstania, niech przemówi do nas ten fragment starożytnej homilii na Świętą i Wielką Sobotę…
“Zbudź się, który śpisz!
Przypatrz się mojej twarzy dla ciebie oplutej, bym mógł ci przywrócić ducha,
którego niegdyś tchnąłem w ciebie.
Zobacz na moim obliczu ślady uderzeń, które zniosłem,
aby na twoim zeszpeconym obliczu przywrócić mój obraz.
Spójrz na moje plecy przeorane razami, które wycierpiałem,
aby z twoich ramion zdjąć ciężar grzechów przytłaczających ciebie.
Obejrzyj moje ręce tak mocno przybite do drzewa za ciebie,
który niegdyś przewrotnie wyciągnąłeś swą rękę do drzewa.
Sen mojej śmierci wywiedzie cię ze snu Otchłani.
Cios zadany mi włócznią złamał włócznię
skierowną przeciwko tobie! “